W kwietniu byłam na wspaniałych warsztatach, na których nauczyłam się, jak wykonać czapeczkę na szydełku. Wtedy korzystałam z włóczki wiosenno - jesiennej nr 5.
Czapkę noszę od czasu, gdy temperatura spadła poniżej 10 stopni. Chronię zatoki :)
Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała czegoś nowego :)
Zakupiłam 3 motki włóczki nr 1, czyli grubej, dobrej na dłuuugą zimę.
Przy wykonywaniu czapeczki korzystałam dodatkowo z podpowiedzi zawartych w książeczce o MyBoshi.
I tak powstała czapka dla córki.
Jak to w rodzinie bywa, po kilku dniach syn zapytał, czy dla niego też zrobię czapkę. Kupiłam kolejne dwa motki włóczki i w jedno popołudnie powstała taka oto czapusia.
Z każdym półsłupkiem nabieram wprawy, co mnie bardzo cieszy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz