poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Wystawa DMC + warsztaty

W sobotę 25 kwietnia odwiedziłam wystawę DMC w Galerii Przymorze. Widziałam tam wiele przepięknych prac wykonanych haftem krzyżykowym, hardangerem, koralikowym. Do tego były przepiękne frywolitki, czapki myboshi i różności z Hoooked Zpagetti.

Wzięłam również udział w warsztatach :)
Pod czujnym okiem pani Oli wykonałam szydełkiem nr 6 czapkę wiosenno - jesienną z włóczki nr 5 myboshi. To był mój szydełkowy "pierwszy raz", w dodatku prawą ręką ;)

To, czego nauczyłam się robiąc czapkę wykorzystałam chwilę później przy koszyczku z Hoooked Zpagetti. Tu wielkie podziękowania dla pani Małgosi.
Gdy prawa ręka się zmęczyła szybko przełożyłam szydełko do lewej, a potem znów wróciłam do prawej. W ten sposób mój koszyczek jest ciut inny niż ideał, do którego dążyłam, hihi.

A tu kilka zdjęć ptaszków Angry Bird (Hoooked Zpagetti).



Wystawę i warsztaty uważam za bardzo udane, jeżeli kiedyś powtórzą się w Gdańsku, to na pewno postaram się znowu tam być. Może nawet wezmę udział w konkursie szydełkowym, kto wie...

Na drogę otrzymałam szydełko nr 6, żeby móc dokończyć czapeczkę w domu, kupon rabatowy i mini motyw do wyszycia.


A na sam koniec kupiłam sobie książeczkę instruktażową do myboshi, szydełko nr 8 do spagetti i pudełko na bobinki. Życie jest piękne.

niedziela, 19 kwietnia 2015

Mozaika cz.5

Z każdym elementem obrazek podoba mi się coraz bardziej. Posiedziałam nad nim przez weekend i mam już ułożoną 1/4.
To jest stan z soboty

A to z niedzieli:


sobota, 18 kwietnia 2015

Tusal kwiecień

Kwietniowy stan słoiczka tusalowego. Wystarczy dodać kilka nitek potrójnych, którymi wyszywam róże i od razu jest sporo więcej :)


piątek, 17 kwietnia 2015

Róże z Chin cz.3

Zakończyłam dziś wyszywanie pierwszej róży, podpowiem, że to ta z lewej strony ;)
Szczerze powiem, że spodziewałam się, że róże będą bardziej białe, no ale zaczęłam przecież od tej w cieniu.


Cały czas zastanawiam się, czy będzie można uprać pracę po wyszyciu, niestety nadal nie rozumiem instrukcji zamieszczonej na marginesie :( Jeżeli ktoś miał już z taką podmalowaną kanwą do czynienia, to bardzo proszę o informację.

czwartek, 16 kwietnia 2015

Książeczka dla dzieci "Zabawki"

To druga książeczka dla moich maluszków, tym razem z motywami zabawkowymi.
Żałuję, że nie wyszyłam wówczas jeszcze trzeciej książeczki ze zwierzątkami z ZOO, ale przecież wszystko przede mną, hihi :)














środa, 15 kwietnia 2015

Laguna 7 - kwiecień

Nadszedł czas na comiesięczny raport z pola walki.
Policzyłam w przybliżeniu wyszyte krzyżyki i mam w tej chwili około 18200.
Wyszywa się różnie - niebo szybciej, bo są tu plamy kolorów, a księżyc dużo wolniej z uwagi na konfetti.
Co chwilę zmieniam też technikę wyszywania, przy plamach wyszywam kolor po kolorze, przy konfetti stosuję parkowanie nitek. Wszystko zależy od rozłożenia symboli.
Moja metoda parkowania też nie ogranicza się do kwadratu 10x10 krzyżyków, często wyszywam np. w kolumnach 40x10.
Nitkę zaczynam przytrzymując ją od spodu palcami i wyszywając pierwszy krzyżyk tak, by nitka nie uciekała już. Zakańczam na prawej stronie (stąd ten gąszcz), a gdy nitka jest już złapana przez wyszyte krzyżyki, to obcinam ją przy materiale.
Uwagi na temat kolorystyki w moim HAEDzie:
1. Jestem super zadowolona z przejść kolorystycznych, które widać przy "atmosferze" księżyca.
2. Konfetti na księżycu jest bardzo pracochłonne, ale warto!
3. Czekam na inne kolory niż niebieski ;)

piątek, 10 kwietnia 2015

Książeczka Zwierzątka

Gdy dzieci były małe, wyszyłam dla nich dwie mięciutkie książeczki. Oto pierwsza z nich - "Domowe ZOO".

Jest dla mnie bardzo sympatyczną pamiątką :)
Przypomina mi pytania typu: "A jak robi kaczuszka?" I te słodkie odpowiedzi "Kwa, kwa".

Wzory darmowe były dostępne na stronie http://www.maurer-stroh.com/cat_freearchive.html. Pamiętam, że trzeba było się zalogować, by móc pobierać.
















czwartek, 9 kwietnia 2015

Hafciarki z Chin

Kilka lat temu Rodzice wybrali się na wycieczkę do Chin. Zrobili wiele pięknych zdjęć, ale najciekawsze (wg mnie) zostały wykonane w firmie, gdzie powstają hafty na jedwabiu.
Jest to dla mnie technika na najwyższym poziomie. Obawiam się, że bardzo trudno byłoby dorównać tym Paniom w kunszcie.

Przy okazji można podpatrzyć, jak wygląda ich miejsce pracy.
Krosno, dobrze naciągnięty jedwab i mnóstwo nici - Hafciarski Raj.


Obrazy haftowane są wiernym odzwierciedleniem obrazów namalowanych. To chyba trudniejsze niż namalowanie kopii obrazu.



Tak tylko się zastanawiam, czy po całym dniu pracy owe Panie mogą jeszcze patrzeć na igłę i wyszywają coś dla siebie ;)


środa, 8 kwietnia 2015

Pamiątka z okazji Pierwszej Komunii Św.

Pamiątka wykonana dla córki w zeszłym roku :)

Największą trudność sprawiło mi wyszywanie nicią metalizowaną, ale jakoś się udało ;)