sobota, 11 marca 2017

Magnolie z gałązkami

Zastanawiam się często, czy to naturalne, że haftowanie na początku idzie jak błyskawica, potem przechodzi etap leżakowania i oczekiwania na wenę, a pod koniec znowu przyspiesza. U mnie w każdym razie tak to właśnie przebiega. W ciągu właściwie jednego dnia przybyły gałązki i główny napis i już czuję zbliżający się finał.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz