Powoli brnę do przodu. Wyszyłam już cały lewy górny róg, tzn. doszłam do prawej krawędzi. Teraz będę się już posuwała tylko skosem w dół. Tak jak pisałam w poprzednim poście ściegi w szóstym pasku nie należały do łatwych, ale myślę, że poradziłam sobie z nimi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz