Wiosna coraz bliżej, niedługo zakwitną pierwsze kwiaty, dlatego i u mnie w hafcie magnoliowym widać małe postępy.
Na początek wyszyłam wszystkie różowe krzyżyki, no prawie wszystkie, bo zapomniałam o jednym płatku ;)
Etap drugi to kontury. Po raz kolejny przekonałam się, że warto im poświęcić czas. (Doszedł również zapomniany płatek).
Teraz przechodzę do gałązek i listków, chyba zdążę do 21 marca ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz