Ostatni kolor i ostatnie krzyżyki:
Podsumowanie:
- Cieszę się, że już na początku zdecydowałam się na len, haft na Aidzie byłby niemożliwy z uwagi na ściegi specjalne.
- Kolor lnu bardzo mi odpowiadał, tylko przy dwóch odcieniach muliny miałam małe kłopoty - tu przydało się dobre światło.
- Kolorystyka haftu - ciekawe zestawienie, nie odczuwałam żadnego znudzenia ;)
- Doskonałym rozwiązaniem okazało się zastosowanie ramki do haftu, w ręku nie umiałabym tak równo układać nitek n tkaninie.
- Ściegi specjalne (Needlepoint) - to właśnie one rozpaliły we mnie chęć wyszywania samplera. Naprawdę wiele się nauczyłam. Okazuje się, że nie samymi krzyżykami hafciarka żyje :) Kilka razy wzór mnie zaskoczył, gdy ścieg wyglądający na trudny okazywał się łatwy i odwrotnie. Wielki plus dla autorki za jasno napisaną instrukcję, bez niej nie dałabym rady.
Pora na zdjęcie całości:
Kolejne fotki dodam po oprawieniu haftu :)
Pozdrawiam wszystkich wiernych czytelników, Wasze uwagi dopingowały mnie do pracy, za co bardzo serdecznie dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz