Oczywiście z miłymi koleżankami i z szydełkiem w ręku :)
Na spotkanie szydełkowe zabrałam więc motek spaghetti, z którego powstał wówczas "wąż". To miała być narzuta na kanapę, ale nie starczyło mi materiału :)
Dokupiłam więc jeszcze dwa motki, po czym zmieniłam plany, haha. Teraz zamiast narzuty mam poszewkę na poduszkę oraz zasłonki do szafki.
A tak prezentuje się zasłonka w godzinach nocnych. Dzięki niej jest w pokoju bardzo nastrojowo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz